poniedziałek, 27 lutego 2012

Komplecik Cathedral Window


         Przedwczoraj udało mi się skończyć komplecik na stół na imieniny dla teściowej. Kolorystyka ecri-niebieska. W komplecie jest podkładka pod czajniczek z herbatą, albo dzbanek oraz cztery podkładki pod kubeczki. A materiał: tafta, jak zwykle:)




A tutaj podkładki z moim ulubionym serwisem lawendowym:)

niedziela, 12 lutego 2012

Podkładki Lawendowe


          Jeszcze w grudniu uszyłam lawendowe podkładki na stół. Dopiero dziś dotarłam do zdjęć. Podkładki są uszyte z mojej ulubionej tafty. Komplet składa się z czterech egzemplarzy - każda jest inna, różnią się lawendkami i kolejnością kolorowych pasów.


          Wbrew pozorom kwiatki naszyłam na materiał koloru ecri - nie wiem zupełnie, dlaczego na tym zdjęciu jest zielony. Zdjęcia były robione przy bardzo mocnym słońcu - może on tak zniekształcił kolory.



          
          Podkładki powstały z myślą o nauczycielce francuskiego mojej mamy. Już wcześniej uszyłam dla niej poduszkę lawendową, a ponieważ mam jej zdjęcie w naturalnych kolorach niżej ją prezentuję. Na prawdę szyłam stołowe podkładki z tych samych materiałów co poniższa poduszka, ale zdjęcia były robione innym aparatem i pewnie stąd zniekształcenia kolorów.

czwartek, 9 lutego 2012

Oprawka na Biblię

          Parę dni temu zaprezentowałam jeszcze niedokończony obrazek z oprawki na Biblię, którą szyłam. Długo nad nią pracowałam, ale wreszcie udało mi się skończyć. Od frontu widać drzewo nad rzeką, a z tyłu jest wyszyty cytat z księgi Psalmów, który był inspiracją dla obrazka. Oczywiście głównie szyłam z tafty, jednak "ramka" jest zrobiona ze sztruksu.


Od wewnątrz wszyłam zakładkę, która chroni Pismo przed zamkiem.


A ta wygląda obrazek w całej okazałości:


I jeszcze jedno zdjęcie obrazka, tylko w innym oświetleniu. Niestety robiłam zdjęcia po nocy, więc kolory są nieznacznie zniekształcone.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Śliniaczek z Serduszkiem

        
           A to drugi śliniaczek, z aplikacją serduszkową. Pomimo podklejenia materiałów flizeliną, zewnętrzne serduszko trochę się pofalowało przy zszyciu. Nie wiem dlaczego. Ale popracuję na tym. Córeczce to w każdym razie w niczym nie przeszkadza.

piątek, 3 lutego 2012

Ślinołap

               Całe życie myślałam, że śliniaczki służą do ratowania ubranek dziecięcych przed przechwyceniem zbyt dużej ilości jedzenia. No cóż - myliłam się. Kiedy moja Córeczka miała dwa miesiące zaczęła produkować niezliczone ilości śliny. Jakby jej ktoś odkręcił kranik w buzi. To było niesamowite - potrafiła zaślinić kilka bluzek dziennie. I wtedy dotarło do mnie, że śliniaczek, jak sama nazwa wskazuje, został przewidziany na tę okoliczność. Nie wiem czemu nie nazywa się śłinołap. 


          Ząbkowanie Córeczki (którego efektem ubocznym jest ślinienie się) stało się okazją do uszycia śliniaczków. Jeden z nich prezentuję w tym poście. Uszyłam go z dwóch moich bluzek - pasiastej i gładkiej z nadrukiem, który stał się centralnym obrazkiem śliniaczka.


                Mam też zagadkę: kto wie, co to będzie?


.