czwartek, 2 marca 2017

A teraz na bierząco

Nadszedł czas, żeby zrobić coś dla siebie. 12 lat temu kupiłam sobie łapki kuchenne. No i się zużyły - tak to już z łapkami bywa. Nadeszła chwila rozstania - łączyło nas tyle wspólnych chwil, wzlotów i upadków. Ta łapka pamiętała moje najlepsze i najgorsze chwile w kuchni. I cóż, trzeba było się pożegnać. 

A oto nowa rękawica kuchenna! Tam ta da dam!


Ze starej łapki wzięłam krój, a resztę z pudełka ze starymi szmatkami. I tak znalazło się miejsce i dla starej koszuli mojej mamy (materiał główny w kratkę), dla moich spodni flanelowych (serduszko w kratkę), ze starych białych spodni i kawałka koronki.


Wszystko od początku do końca jest robione ręcznie - ponieważ szyję przy okazji karmienia mojego Maleństwa. Jeszcze mi sie nie udało nigdy karmić przy szyciu na maszynie - to musiałoby być strasznie nie wygodne.


Pikowanki - zawsze chciałam takie szyć, ale nie udawało mi się to na mojej maszynie. Szycie ręczne daje tyle możliwości!


Tak z przodu...


...a tak z tyłu.

Życzę wszystkim czasu szycia dla siebie!

wtorek, 24 stycznia 2017

Dla pamięci

 Dawno, dawno temu uszyłam dwie poszewki. Obie były na zamówienie dla mojej znajomej. Pojechały w świat, bodajże do Holandii, a mnie pozostało po nich mgliste wspomnienie i zdjęcia. Przy karmieniu kolejnego Maleństwa postanowiłam je odkopać i opublikować - wszak po to je sfotografowałam, dla pamięci, jak to mówi moja Córa "Na pamięć".

Pierwsza podusia była dla chłopczyka...


.... druga dla dziewczynki...


Obie były dość pracochłonne, aplikacje robilam ręcznie. Bardzo mi się podobały - i teraz po kilku latach też jestem z nich zadowolona. Żal mi było sie z nimi rozstawać. Ale tak to już jest z tym handmadem, nie da się robić tylko dla siebie, schować do szafy i wyciągać na specjalne okazje, żeby oko nacieszyć i trochę się podbudować swoim talentem. Trzeba dawać dalej. Jak to jest napisane w najmądrzejszej z Ksiąg: "Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze". Właśnie tak:)

Pozdrawiam z fotelu matki karmiącej:)
Błogołsawieństwa!