piątek, 13 stycznia 2012

Kosmetyczka w kwadraciki

Szyję ostatnio bardzo dużo, ale z braku aparatu po prostu nie mam jak się pochwalić pracami. Na szczęście zamawiająca najnowszą kosmetyczkę zrobiła mi sweet focię, którą mogę opublikować. Kosmetyczka dla niejakiej Kingosławy jest z taftowych kwadracików. Napis zrobiłam maszynowo "na oko", bo podczas szycia ołówkowa linia mi się starła. W ten oto sposób zamierzone "o" w środku wygląda jak "a". No nic to, grunt że się podoba.


Dziękuję wszystkim za komentarze, bardzo mi miło. Czasem mi ciężko się przebić ze swoim artyzmem przez rzeczywistość, więc tym bardziej się czuję przez Was wsparta:)

6 komentarzy:

  1. śliczna kosmetyczka:) Ja nie mam odwagi popróbować patchworku z innych tkanin niz bawełna...

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie trudno mieć blog gdzie się pokazuje co się uszyło i nie mieć zdjęć :-X następna śliczna kosmetyczka :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. podobają mi się Twoje kosmetyczki, tym bardziej pracochłonne że z trudniejszych do ogarnięcia materiałów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kosmetyczka jest śliczna!! Tym bardziej podziwiam,że uszyłaś ją ze śliskiej tkaniny:) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi miło:) Mnie się po prostu tafta okropnie podoba, w związku z tym dużo z niej szyję. Zwłaszcza, że okazuje się być bardzo wytrzymałym materiałem.

    OdpowiedzUsuń